Witajcie kochani.
Postanowiłam, że dołączę do świetnie znanego wszystkich włosomaniaczkom,
cyklu ''Niedziela dla włosów". Niedziela to dla mnie idealny czas, by
zadbać trochę bardziej o swoje włosy. :)
Zacznijmy od tego, że miałam w domu Bio Oil. Używałam na blizny
potrądzikowe i nawet nieźle sobie z nimi poradził. Jednak przeczytałam,
że może zatykać pory, więc go odstawiłam. Kiedy zaczęłam się bardziej
interesować tym, co mam na głowie, przypomniałam sobie o nim.
Postanowiłam, że użyję go do olejowania włosów. A co z tego wyszło?
Zapraszam do lektury :)
Zestaw kosmetyków, których użyłam wygląda następująco -->
1. Olejek do twarzy i ciała Bio Oil
2. Odżywka regenerująca z różeńcem Herbal Care Farmona
3. Odżywka Diamond Volume Nivea
4. Szampon łopianowy Herbal Care Farmona
5. Maska do włosów Granat i Aloes Alterra
6. Jedwab Biosilk (jeszcze katuję moje włosy)
Kilka godzin przed myciem spryskałam włosy odżywką w sprayu z rożeńcem.
Tak naprawdę nie działa ona prawie wcale ale włosy są po niej miękkie,
nie plączą się i nie elektryzują. Ładnie pachnie i kupiłam ją w
Biedronce za kilka złotych, więc nie wymagam od niej dużo. Sprawdza się
nie jako odżywka, ale jako spray do rozczesywania włosów. Następnie
wykonałam masaż skalpu szczotką Tangle Teezer, Około godzinę przed
myciem nałożyłam na włosy Bio Oil, ale nie za obficie (bałam się, że nie
powinien lądować a włosach). Włosy umyłam metodą OMO (już drugi tydzień
ją stosuję, a efekty są zachwycające). Jako pierwsze O posłużyła mi
odżywka nadająca objętość z Nivea, jest na wykończeniu i ma wysoko w
składzie alkohol, więc pomyślałam, że pozwoli od lepiej wniknąć
składnikom. Następnie jako M zastosowałam szampon łopianowy. Umyłam nim
tylko skalp. Dodatkową pianą "przejechałam" po całej długości włosów.
Drugim O była maska firmy Alterra z granatem i aloesem. Potrzymałam ją
na włosach ok. 15 minut, następnie spłukałam. Dałam włosom naturalnie
podeschnąć, a potem wtarłam w końcówki Biosilk. Wysuszyłam włosy
chłodnych nawiewem i spryskałam wspominaną wcześniej odżywką (która na
dobrą sprawę nią nie jest). Niestety zdjęcia są dopiero z dzisiaj (tj.
wtorek), a włosy były myte wieczorem w niedzielę. Aktualnie myję je 3
razy w tygodniu (niedziela, wtorek, czwartek) i włosy spokojnie
wytrzymują i nie są bardzo przetłuszczone. Co widać na zdjęciach :)
Ograniczone przetłuszczanie się włosów to zasługa metody OMO i szamponu
łopianowego. Bardzo gorąco polecam!
Dzisiaj jakościowo dużo lepiej :) Lustrzanka wreszcie się przydaje !
( zdjęcie z lampą błyskową )
( zdjęcie bez lampy błyskowej )
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz