Dzisiaj, kiedy za oknem ciemno, a temperatura spadła do 5 stopni (brrr..) jest idealna chwila na kocyk, herbatkę i książkę. Na ten wieczór polecam wam Jedyną.
Kiedy czytałam tę książkę czułam się jak główna bohaterka. Dosłownie przeżywałam to co ona. Raz śmiałam się, cieszyłam z jej szczęścia, a drugi raz płakałam, gdy spotykało ją coś złego. Kiera Cass wykonała kawał dobrej roboty. Niektórzy czytelnicy, byli sceptycznie nastawieni co do tej części, ale niepotrzebnie. Jest idealna. Taka jaka powinna być. Autorka umiejętnie dawkowała emocje. A o czym jest to 334 stronicowe cudo? Oczywiście o dalszych losach naszej ulubionej Americi. Jeśli ktoś miał mętlik w głowie, po przeczytaniu Elity, tutaj się go pozbył. Ami jest już pewna, kocha Maxona i zrobi wszystko by odzyskać jego zaufanie. Nie zawsze jest jak powinno, kandydatka na księżniczkę w tym przypadku nie jest perfekcjonistką. America niekiedy robi rzeczy zupełnie do niej niepodobne. Na szczęście jej ukochany podchodzi do tego z poczuciem humoru. Właśnie za to kocha go Mer. Kiedy wszystko wydaje się być ja powinno, świat wali się jej na głowę. Ukochany tata umiera. America jedzie do domu, aby wziąć udział w pogrzebie. Kiedy przekracza próg drzwi, uświadamia sobie, że nic już nie jest jak kiedyś. W czasie krótkiej wizyty w domu dowiaduje się, że jej własny ojciec był rebeliantem z frakcji północnej. Po powrocie do pałacu, odkrywa, że jest nim Gavril i ... Kriss. Kandydatka na żonę Maxona. Spotyka się także ze wszystkimi dziewczynami, co oznacza, że Maxon wybrał sobie żonę. Jest nią Ami. Dziewczyna jest bardzo szczęśliwa, lecz następnego dnia wszystko się rujnuje. Książę dowiaduje się o sekretnym, choć zakończonym już związku Mer z Aspenem. Jest rozgoryczony i ma zamiar poślubić Kriss. America jest załamana i próbuje odzyskać ukochanego. Jej próby nie dają efektu. Podczas ceremonii oświadczyn dochodzi do ataku rebeliantów z frakcji południowej. Wszystko ulega zmianie. WSZYSTKO...
Jak się skończy przygoda Americi? Przeczytajcie ♥
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz